Zespół Szkół Podstawowo Gimnazjalnych w Królowej Górnej

Zespół Szkół Podstawowo Gimnazjalnych w Królowej Górnej

Baśń o żmii Bożence, czyli Gminny Konkurs Ortograficzny
  

      11 czerwca w naszej szkole już po raz 12. odbył się Gminny Konkurs Ortograficzny dla Gimnazjalistów o Tytuł „Mistrza Ortografii”. Wzięło w nim udział 18 uczestników- po trzech z każdego gimnazjum naszej gminy.


    Konkurs rozpoczął się punktualnie o godzinie 9.00, kiedy już wszyscy uczestnicy i ich opiekunowie zgromadzili się na sali gimnastycznej. Zanim zabrzmiał tekst- wylosowanego spośród trzech- dyktanda, uczniowie wylosowali również miejsca, które zajmowali podczas tych ortograficznych zmagań. Wylosowany został tekst pod tytułem: „Baśń o żmii Bożence”, który prezentujemy na końcu artykułu. Kiedy dyktando zostało napisane, uczestników zaproszono na skromny poczęstunek, zaś jury zabrało się do pracy, której owocem było wyłonienie najlepszych znawców ortografii polskiej w gimnazjach naszej gminy. Niespodzianką tegorocznego konkursu był fakt, że dwoje uczniów zdobyło zaszczytny tytuł „Mistrza Ortografii”. Są nimi: Dorota Leonow z Gimnazjum Publicznego nr 2 w Kamionce Wielkiej oraz Adam Kamieński z Gimnazjum Publicznego nr 1 w Kamionce Wielkiej. Druga pozycja stała się udziałem naszej reprezentantki, Pauliny Gawlik z klasy Ia, zaś miejsce III zdobyła Dominika Witkowska z Gimnazjum Publicznego w Mszalnicy. W klasyfikacji zespołowej na najwyższym podium stanęli uczniowie z Gimnazjum  Publicznego w Mszalnicy, miejsce 2. zajęli uczestnicy z Gimnazjum Publicznego nr 2 w Kamionce Wielkiej, zaś pozycję 3.- gimnazjaliści z Jamnicy.


    Dodajmy, że nasze gimnazjum- oprócz Pauliny- reprezentowali także: Angelika Lelito z klasy IIb oraz Urszula Groń z klasy IIa. Wszystkim gratulujemy
i- jak obiecaliśmy- publikujemy tekst dyktanda konkursowego.


„Baśń o żmii Bożence”


       Dawno temu w północnej Norwegii żyła sobie księżniczka Bożenka. Mieszkała w wysokiej wieży otoczonej rozłożystymi krzewami i dzikimi jeżynami. Nie cieszyła się poważaniem służby, gdyż nielekko żyło się ludziom pod jej rządami. Była to niewiasta humorzasta i bardzo drażliwa, a przy tym chłodna niczym klimat Skandynawii. Pewnego dnia na książęcym dworze, do którego dostępu broniła chmara groźnych psów, pojawiła się wróżka Elżbieta, słynąca z dobroci i zamiłowania do żartów. Czarodziejka, dla niepoznaki, przybrała postać jasnozielonej żabki. Przyjaciółki księżniczki wpadły na jej widok w histerię i podniosły przerażające larum. Wówczas Bożenka rozkazała stróżowi, by wyrzucił żabkę w kłujący żywopłot, świeżo przystrzyżony przez ogrodnika Huberta. Jak się okazało, był to nie najmądrzejszy postępek.  Obrażona tym uczynkiem wróżka spakowała swój podróżny bagaż- szwedzką walizkę w beżowo- białe paski- i postanowiła opuścić niegościnne progi. Wcześniej jednak rzuciła ciężkie przekleństwo na nieżyczliwą księżniczkę, która natychmiast zmieniła się w ohydną żmiję. Odtąd Bożenka pędzi swój smutny żywot wśród jeży, bażantów, piegży i różnych innych zwierząt. Jej historia potwierdza znane powiedzenie: "Uprzejmość trudna to sztuka, lecz czasu na nią nie szkoda".