A nadzieja znów wstąpi w nas…
Już za trzy dni cały rzymskokatolicki świat przeżywał będzie kolejną wigilię świąt Bożego Narodzenia. Jak co roku, usiądziemy przy wigilijnym stole, aby połamać się opłatkiem, życzyć sobie zdrowia, szczęścia i pomyślności oraz w gronie rodziny spożyć- jak nakazuje tradycja- 12 potraw wigilijnych. Potem wspólnie zaśpiewamy kolędy i z pewnością wielu z nas o północy uda się na pasterkę. Tymczasem dzisiaj cała społeczność naszej szkoły przeżyła swoją, szkolną wigilię. W końcu w murach naszej podstawówki jesteśmy jedną, wielką, szkolną rodziną.
Choć rano musieliśmy poświecić czas na naukę, to mimo to dało się wyczuć tę niezwykłą przedświąteczną atmosferę, która udzieliła się chyba każdemu z nas. Maluchy jeszcze przed uroczystym apelem wigilijnym wraz z wychowawcami spożyli wieczerzę wigilijną. Skoro zaś mowa o apelu, to rozpoczął się on o godzinie 11.00. Wtedy właśnie na sali gimnastycznej zgromadziła się publiczność z niecierpliwością oczekująca rozpoczęcia występów.
Kiedy na scenę weszli narratorzy, powitali zebranych oraz zaprosili do wspólnego oglądania przygotowanych przez aktorów jasełek. Następnie mogliśmy się przenieść do kuchni… . Tak, typowej polskiej kuchni, w której trwają przygotowania do wigilii. Aktorzy występujący w tej scenie przedstawili, w jaki sposób niemal każda rodzina przygotowuje się do niezwykłej chwili, jaką jest wieczerza wigilijna. Z dialogów mogliśmy wywnioskować, że w tym niezwykłym dniu liczy się wierność tradycji, ale najważniejsze jest to, aby w inny niż zwykle sposób popatrzeć na drugiego człowieka, nie tylko członka naszej rodziny, ale także sąsiada lub w ogóle kogoś obcego.
Kiedy występujący w pierwszej scenie aktor grający „głowę rodziny” zaczął czytać fragment „Nowego Testamentu” opisujący historię Narodzenia Pańskiego, widzowie symbolicznie mogli się przenieść do stajenki betlejemskiej, w której już byli Maryja i Józef oraz Dzieciątko Jezus. Zaraz potem do stajenki przybyli kolejno Aniołowie, pasterze oraz Trzej Królowie. Każdy z nich złożył pokłon małemu Jezuskowi oraz złożył u Jego stóp dary.
Kolejne sceny jasełek bardzo często przeplatane były śpiewem kolęd oraz piosenek o tematyce bożonarodzeniowej. Stanowiły one bardzo ważny i piękny akompaniament do wydarzeń, które działy się na scenie. Podkreślały ponadto wagę niezwykłego wydarzenia, jakim jest Boże Narodzenie.
Na zakończenie występu do Jezusa przybyli członkowie rodziny, których poznaliśmy na początku przedstawienia. Oni z kolei złożyli Zbawicielowi w darze obietnice, które, najogólniej mówiąc, dotyczyły chęci bycia po prostu dobrym człowiekiem. Publiczności natomiast złożyli najserdeczniejsze życzenia z okazji zbliżających się świąt.
Kiedy przy wielkim aplauzie publiczności aktorzy i muzycy zeszli ze sceny, przyszedł czas na przemówienie pani Dyrektor, która złożyła wszystkim najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Pani Dyrektor przeczytała także zebranym życzenia, jakie nadesłali uczniom i pracownikom szkoły, pan Dyrektor Stanisław Poręba, pani Dyrektor Dorota Gonczowska oraz ksiądz Wiesław Majca- były katecheta naszej szkoły.
Wraz z końcem apelu nasza szkolna wigilia wcale się nie zakończyła. Właściwie to się dopiero zaczęła, ponieważ uczniowie klas IV- VIII oraz gimnazjaliści zasiedli wraz z wychowawcami do wigilijnego stołu, aby wspólnie spożyć wieczerzę wigilijną, połamać się opłatkiem oraz pośpiewać kolędy.
Z bardzo ciekawą propozycją wystąpiła jedna z nauczycielek, zachęcając wszystkich uczniów do wspólnego kolędowania przy dźwiękach akordeonu. Niemal wszyscy starsi uczniowie z kolędą odwiedzili pokój nauczycielski, stołówkę oraz przedszkole. To wspólne kolędowanie było wspaniałe, tym wspanialsze, że zostało poprzedzone utrzymanym w gwarowej tonacji winszowaniem w wykonaniu przewodniczącego Samorządu Uczniowskiego, Dominika Siedlarza. Skoro zaś mowa o Samorządzie, to ogłoszona przez jego prezydium akcja świąteczna pod nazwą: „Załóż skrzydła, zostań Aniołem!” cieszyła się wielkim zainteresowaniem wśród uczniów (zwłaszcza młodszych).
Kolejna wigilia szkolna za nami, więc nie pozostało nic więcej, jak życzyć sobie zdrowych, wesołych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku. Wprawdzie co roku powtarzamy niemal te same słowa, ale właśnie w tym tkwi ich moc i potęga. Wszystko po to, aby- jak głosi tytuł tego artykułu- nadzieja znów w nas wstąpiła. Przede wszystkim tej nadziei sobie życzmy!